Rybka w zalewie octowej
- 1 kg mrożonych filetów- Mintaj/Tilapia/Panga/Dorsz czy co tam lubicie.
- Jajko i bułka tarta do panierki.
- Liść laurowy i ziele angielskie
- 3-4 łyżki cukru
- Pół cebuli w piórach
- 7 łyżek octu
- 1 łyżka przyprawy kucharek
Rozmrożone i dobrze osuszone filety, pokrojone na nie duże kawałki, smażymy na oleju.
Wychłodzone układamy do miski przekładając je cebulą.
Zalewa:
Dno garnka w którym przygotujemy zalewę, zasypujemy cukrem.
Garnek dajemy na mały ogień i czekamy aż cukier się mocno zrumieni (może kopcić).
Gdy cukier jest zarumieniony to zalewamy go szybko 1 litrem wody.
Dodajemy kucharka, ziele angielskie oraz kilka liści laurowych.
Gotujemy i zostawiamy na chwilę zalewę na wrzeniu.
Ściągamy z ognia i dajemy 7 łyżek octu (nie może się gotować!!).
Zalewamy Filety i zostawiamy na 24h, ale najlepiej smakują dopiero po dwóch dniach.
Nic trudnego, wcale nie drogiego a wspaniale smakuje do chleba czy sałatki.
U nas na święta poszło kilka takich misek :)
Moja babcia dodaje tylko 4 łyżki octu ale na litr zalewy dla mnie jest to trochę za mało. Ja i mój tato wolimy zdecydowanie kwaśniejsze i dodajemy więcej.
Myślę że każdy z Was wyrobi sobie swój własny idealny smak.
Rówie dobrze moża użyć śleci a'la matjas, tylko trzeba je wymoczyć, ie rozpdają się jak mrożone.
OdpowiedzUsuń